wtorek, 6 października 2009

Projekt pomocy "Rachela" ma już 25 lat

W Archidiecezji Milwaukee (USA) od 1984 roku lat działa program terapeutyczny dla kobiet, które dokonały przerwania ciąży. Zajęcia pomagają im uporać się z syndromem poaborcyjnym. Inicjatorką programu jest psycholog Vicki Thorn, niekwestionowany autorytet w dziedzinie pokonywania traumy poaborcyjnej.

Inspiracją do opracowania i uruchomienia projektu stały się przeżycia jej przyjaciółki, która nie mogła poradzić sobie z syndromem proaborcyjnym. Thorn utworzyła grupę wsparcia dla kobiet, które doświadczyły przerwania ciąży. Projekt Rachela pomaga im uporać się z trudnymi przeżyciami po stracie dziecka, do której same doprowadziły.

Program przyciąga wiele osób. Do jego sukcesu przyczyniła się współpraca z różnymi kościołami działającymi w USA. Początkowo program obejmował indywidualne rozmowy z kobietami. Teraz Projekt Rachela stanowią zajęcia z terapii grupowej oraz terapia indywidualna. Wprowadzono także formy terapii dla mężczyzn oraz personelu medycznego uwikłanego w aborcję. Prowadzone są szkolenia dla osób zajmujących się zawodowo udzielaniem pomocy kobietom z doświadczeniem aborcji.

„Ludzie pracujący dla Projektu Rachela mają za zadanie służyć delikatną pomocą w przechodzeniu bolesnego procesu zdrowienia. Żadna kobieta nie powinna się obawiać prośby o pomoc. Jesteśmy po to, by służyć radą, a nie oceniać czyjeś postępowanie” – mówi Thorn.

Do popularności projektu przyczyniła się w dużej mierze charyzmatyczna postać samej autorki. Prywatnie żona nauczyciela akademickiego i matka szóstki dzieci czas i energię poświęca na działalność terapeutyczną. Szkoli pracowników socjalnych, pielęgniarki, położne i psychoterapeutów, rozmawia z duchownymi, a także przedstawicielami organizacji religijnych i pozarządowych. Dzięki jej zaangażowaniu program z poziomu lokalnego przeszedł na poziom ogólnokrajowy, a potem międzynarodowy (Australia, Nowa Zelandia, kraje Europy).

Źródło: Catholic News Service 17/09/2009 opr.hli.org.pl

Zobacz też: Terapia "Żywa nadzieja"

1 komentarz:

Abortowana pisze...

Super! Tak, to jest potrzebne. Również u nas, w Polsce. Chwała Bogu, że są organizowane rekolekcje, że jest terapia "Żywa nadzieja", ale wydaje mi się, ze to wciąż mało. Poza tym terapia taka jest kosztowna, więc nie dla wszystkich dostępna. A gdyby zorganizować coś w rodzaju duszpasterstwa, grupy wsparcia, choćby miejsca spotkań dla kobiet dotkniętych aborcją? To prawda, że jako ofiary aborcji przedstawia się u nas dzieci, a kobiety to morderczynie. I rzeczywiście to kobiety podejmują decyzje i są winne, ale one potem cierpią i moim zdaniem zasługują na uwagę...

Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję bloga, dziękuję, że jest!

Rozgrzeszenie z aborcji - materiał TVN

 Dziś polecam materiał zrealizowany w roku 2015 przez Dzień Dobry TVN na temat tego jak poradzić sobie z traumą po aborcji. Podjęcie decyzji...