wtorek, 3 lutego 2009

Amerykański aktor robi rachunek sumienia


Gary Graham, aktor, odtwórca roli ambasadora Sovala w "Star Trek: Enterprise" pisze na swoim blogu o faktach całkowicie ignorowanych przez establishment Hollywood.Aktor, w dość brutalnych sformułowaniach, opisuje nieodpowiedzialność swej młodości.

Stwierdza, że dla uprawiającego "wolną miłość", pobudzanego narkotykami młodego aktora bardzo wygodną opcją była aborcja. Przyznaje, że zapłacił za szereg aborcji swoich dziewczyn, dzięki czemu nie czuł się odpowiedzialny aby brać za nie odpowiedzialność. Najłatwiej było wcale o "problemie ciąży" nie myśleć - zapłacić i mieć to z głowy.
Jednak w pewnym momencie przyszło otrzeźwienie, czego rezultatem jest następujące wyznanie:

- Mówi się nam, że mamy prawo do seksu, gdy tylko przyjdzie nam na to ochota. W szkole dostarcza się nam prezerwatywy. Rozwiązłość seksualna jest nie tyle wybaczana, co pochwalana. Jeżeli zajdziesz w ciążę, a jest ci to niewygodne, nie martw się, dostępne są usługi Planowanego Rodzicielstwa. Niewygodne dziecko może zostać chirurgicznie wyrwane z macicy, zmielone i wyrzucone do kosza jak śmieć. Problem rozwiązany, a matka może kontynuować swój egocentryczny styl życia. Jednak blizny na jej duszy nigdy się do końca nie zagoją. Jestem mężczyzną, lecz na mojej duszy są te blizny...

Nawołujecie, by "aborcja była legalna lecz rzadka". Dlaczego rzadka? Co takiego jest złego z aborcją, że uważacie, że powinno jej być mniej? Usuwano mi pieprzyki ze skóry. Żaden lekarz mi nigdy nie powiedział, że powinno się rzadziej usuwać pieprzyki. O co z tym chodzi? A może to nieme przyznanie, że aborcja jest... po prostu zła? Wypróbuj taką rzecz - za każdym razem gdy usłyszysz frazę "Kobieta ma prawo wyboru" dodaj "zabicia swego dziecka". O to chodzi. O prawo kobiety do wyboru zabicia swego dziecka.

Mam zamiar powiedzieć to, co świadomie rozumieją miliony ludzi, co wiele kolejnych milionów czuje w głębi swoich serc, lecz nie pozwala sobie, by o tym myśleć czy naprawdę to poczuć. I wierzcie mi, wiem, że za to co napiszę będą mnie nienawidzić ludzie, którzy mnie nawet nie znają, którzy nigdy ze mną nie pracowali, którzy ze mną nie grali w golfa, ani nie poszli na drinka.

Powiem to mimo wszystko: Aborcja jest morderstwem!

Całość świadectwa w języku angielskim na blogu Grahama. (Uwaga, brutalny język).

Źródło: LifeSiteNews.com, tłum. Fronda


Brak komentarzy:

Rozgrzeszenie z aborcji - materiał TVN

 Dziś polecam materiał zrealizowany w roku 2015 przez Dzień Dobry TVN na temat tego jak poradzić sobie z traumą po aborcji. Podjęcie decyzji...